Do dwóch tygodni będziemy znać nazwisko nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Prezes PZPN Cezary Kulesza analizuje kolejne zgłoszenia, a grono kandydatów z Polski ograniczyło się już w zasadzie do jednego nazwiska.
Mecze reprezentacji Polski w TVP! Kiedy mecze kadry w 2022 roku?
Papszun zostaje w Rakowie
Lada dzień wszystko będzie jasne w sprawie Marka Papszuna. Jak podał portal Weszlo, trener Rakowa odrzucił propozycję Legii Warszawa. Czy to oznacza, że zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski? Nie. Wedle naszych informacji – Papszun zostanie na nowy sezon w Częstochowie. Wkrótce obie strony mają podpisać nowy kontrakt, który będzie obowiązywał od 1 lipca. Zgodnie z tym planem, w przyszłym sezonie 47-letni trener nadal będzie trenerem drużyny Michała Świerczewskiego.
Decyzja Papszuna nie pozostaje bez wpływu na losy reprezentacji. Od początku nie był faworytem numer jeden, ale był brany pod uwagę przez Cezarego Kuleszę. Jego notowania stały wyżej niż Czesława Michniewicza czy Michała Probierza. Agent Michniewicza, Mariusz Piekarski powiedział, że nie miał żadnego kontaktu ze strony PZPN. – Prezes Kulesza nie kontaktował się ze mną. Dał sobie czas i bodajże 19 stycznia mamy poznać nazwisko nowego selekcjonera – uciął na łamach TVPSPORT.PL.
Już pod koniec roku informowaliśmy, że Probierz nie jest poważnie brany pod uwagę i to – wedle naszych informacji – się nie zmienia.
Polski wahadłowy nie broni. Wyjechał i wpadł w tarapaty
Został tylko Nawałka
W takiej sytuacji jedynym kandydatem z Polski, który nadal pozostaje w grze jest Adam Nawałka. Trener z Krakowa od początku był faworytem i to też nadal jest aktualne. Konkurencję stanowią dla niego jedynie szkoleniowcy z zagranicy, jednak głównym atutem Nawałki jest znajomość drużyny. Przed meczem z Rosją nowy selekcjoner odbędzie z zespołem jeden(!) trening. W poniedziałek piłkarze będą zjeżdżać się na zgrupowanie, we wtorek sesja treningowa, a w środę trzeba już ruszać do Rosji. W takiej sytuacji najlepiej, aby nowym trenerem został ktoś, kto mentalnie już teraz czuje się trenerem tej drużyny. A takim kandydatem jest tylko Nawałka.
Ale gdyby to było takie proste – wszystkie formalności byłyby już załatwione. Kulesza wybiega dalej w przyszłość. Oczywiście, baraże są bardzo ważne, ale po nich nie nastąpi koniec świata. Trzeba będzie budować dalej, walczyć o nowe cele. A tu wybór Nawałki wcale nie jest już tak oczywisty. Dziś został wybrany m.in. w drodze eliminacji, a powrót do niego jest też dowodem na słabość polskiego światka trenerskiego.
Do PZPN ciagle spływają kolejne kandydatury. We wtorek chęć pracy z kadrą wyraził Fabio Capello. Wcześniej pojawiły się oferty m.in. do Andrei Pirlo, Fabio Cannavaro, Cesare Prandelliego czy Avrama Granta. Z tych trzech propozycji tylko ta ostatnia nie wzbudziła w Warszawie żadnego zainteresowania.
Kulesza jest już po pierwszych rozmowach, przed nim kolejne. A na koniec decyzja, która zdefiniuje jego kadencję z punktu widzenia sportowego. Nowemu prezesowi mocno zależy na dobrym wizerunku, więc chciałby uniknąć kontrowersyjnej decyzji. Tyle tylko, że jak to w sporcie – to dziś wydaje się naturalne, jutro może okazać się wielkim błędem. A ryzykowny ruch może zakończyć się sukcesem. A równie dobrze wszystko może pójść zgodnie z planem.